28 lutego, czyli za dwa tygodnie mija termin, które MSWIA samo wyznaczyło jako ostateczny na wydanie decyzji, o którą właściciele Marymonckiej 49 walczą już od ponad 10 lat.
O jaką sprawę chodzi?

Otóż w 1992r. Wojewoda Warszawski wydał decyzję Nr 19018 o nieodpłatnym nabyciu z mocy prawa przez Gminę Warszawa-Żoliborz własności nieruchomości Marymoncka 49, należącej jakoby do Skarbu Państwa. Piszemy “jakoby”, ponieważ, cytując treść uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 15.04.2014r. (Sygn. akt XXV C 1165/13):

W świetle jednak decyzji Prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast z 28 grudnia 1998r. przyjąć trzeba, że Skarb Państwa nie nabył własności budynku przy ul. Marymonckiej 49, stąd też owa własność nie mogła następnie, z mocy samego prawa, nabyta przez m.st. Warszawa.

Innymi słowy – skoro decyzja komunalizacyjna z 1951r. została uznana za wydaną w części z naruszeniem prawa, a w pozostałej części za nieważną, to w 1992r., gdy Wojewoda wydawał swoją decyzję, Marymoncka 49 była własnością osób prywatnych, a nie własnością Skarbu Państwa, więc skarb Państwa nie mógł nią rozporządzać.

Logiczne, prawda?

Na tym stanowisku stanęło zresztą samo MSWiA – w owym czasie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji – bo 1 października 2015r. stwierdziło nieważność wyż. wspomnianej decyzji Wojewody Warszawskiego.

(całość dokumentu na końcu artykułu)

Niestety, 11 września 2015, czyli trzy tygodnie wcześniej, umarł jeden ze spadkobierców. Wydawałoby się, że ten fakt nie powinien mieć istotnego dla sprawy znaczenia – po prostu adresatami tej samej decyzji powinni zostać jego następcy prawni.
Tak się jednak nie stało. Zamiast tego Ministerstwo wszczęło z urzędu postępowanie o stwierdzenie nieważności własnej decyzji sprzed paru miesięcy… Potem zwlekało przez ponad rok z wydaniem kolejnej, a w końcu (po wielokrotnych przedłużaniach ustawowo obowiązujących terminów) wydało 24.04.2017r. postanowienie… o zawieszeniu sprawy “do czasu prawomocnego zakończenia postępowania prowadzonego przez Prezydenta m.st.Warszawy o przyznanie prawa użytkowania wieczystego” gruntu pod kamienicą.

Innymi słowy, kolejny, doskonale znany właścicielom, przykład spychologii urzędniczej. Prezydent Miasta / Biuro Spraw Dekretowych, żądają od spadkobierców unieważnienia decyzji Wojewody przez MSWiA, by podjąć decyzję dekretową. MSWiA twierdzi natomiast, że nie może unieważnić decyzji Wojewody, zanim Prezydent Miasta / Biuro Spraw Dekretowych nie wydadzą decyzji dekretowej w sprawie gruntu.

Po kolejnych skargach, odwołaniach i ponagleniach, sprawa z wniosku właścicieli trafia w końcu do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który wyrokiem 22 czerwca 2021r. uchyla “spychologiczne” postanowienie MSWiA z 2017r.

Innymi słowy, spadkobiercy stracili 6 lat na urzędnicze przepychanki i obecnie stoją w punkcie wyjścia, znów oczekując na rozstrzygnięcie MSWiA.
Z tym, że tym razem Ministerstwo, nie może już przerzucić odpowiedzialności na BSD i Prezydenta; Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził bowiem jednoznacznie i bezapelacyjnie, że:

(wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, 22.06.2022, Sygn. akt I OSK 3949/18, str. 8 – cały dokument na końcu artykułu)

Sprawa mogłoby się zdawać jasna jak słońce.

Ale mijają miesiące i jedyne co MSWiA robi, to wysyła kolejne pisma do BSD z zapytaniem… na jakim etapie jest postępowanie dekretowe. A w końcu, 20 grudnia 2021r., informuje wszystkie zainteresowane strony, że nie może zakończyć sprawy w terminie ustawowym “z uwagi na niezakończone postępowanie wyjaśniające”:

Brak odpowiedzi w przedmiotowej sprawie uniemożliwia rozpatrzenie wniosku o stwierdzenie nieważności ww. decyzji Wojewody Warszawskiego Nr 19018 z dnia 25 lutego 1992r. znak: G.2.4.7224/197/92.

(Pismo MSWiA do BSD z dn. 20 grudnia 2021r. – całość pod artykułem)

Czyżby z całego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, Dyrektor Departamentu Administracji publicznej, Grzegorz Ziomek, przeczytał tylko pierwsze zdanie – tzn. że mają ponownie rozpatrzyć sprawę, a nie doczytał tego, co najważniejsze, czyli “nie czekając na decyzję BSD”?

Według nas jest to jednak kolejna zagrywka “opóźniająca” – udają, przepraszamy, idiotów, żeby znów w nieskończoność przeciągać sprawę. To pismo to idealna podkładka, żeby po 28 lutego wysłać kolejne pismo, że MSWiA nie dotrzymało terminu, bo… BSD nie zakończyło wcześniej “postępowania wyjaśniającego”.

Zamiast pointy:
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że władze Miasta, wydając decyzje reprywatyzacyjne licznym handlarzom roszczeń i innym ustosunkowanym osobom, nigdy nie uzależniały swoich rozstrzygnięć od unieważnienia decyzji komunalizacyjnej Wojewody Warszawskiego z 1992r.

Dlaczego więc Miasto żądało i żąda nadal tego unieważnienia od właścicieli Marymonckiej 49? Oto jest pytanie.